Kielczanie od początku spotkania starali się narzucić rywalom swój styl gry. Gospodarze grający z jedną istotną zmianą w pierwszej piątce (kapitana Łukasza Fąfarę zastąpił Damian Tokarski) cześto stosowali podwyższoną obronę, która zdawała egzamin. Pressing już na połowie drużyny przeciwnej dawał efekt, gdyż przez niemal całą pierwszą kwartę na prowadzeniu byli kielczanie, a w całym spotkaniu UMKS popełnił tylko 11 strat - najmniej w całym sezonie. Taki wariant w defensywie sprawił co zrozumiałe, że stargardzianie częściej niż zwykle mieli otwarte pozycje do rzutów z dystansu. I właśnie "trójkami" podopieczni Tadeusza Aleksandrowicza ratowali wynik. W pierwszej połowie goście trafili w ten sposób cztery razy. Na całe szczęście skuteczni w tym elemencie byli także kielczanie, którzy trafili zza linii 6.75 w pierwszej połowie trzy razy.
Minimalna przewaga UMKS-u do przerwy (36:33) podziałała mobilizująco na Spójnię, która drugie 20 minut rozpoczęła od czterech punktów z rzędu i to znowu stargardzianie byli na minimalnym prowadzeniu. To z resztą zmieniało się jeszcze kilkakrotnie, chociaż, gdy w 36. minucie kolejną "trójke" rzucił Bartłomiej Szczepaniak, a Spójnia prowadziła już 65:58, wydawało się, że goscie będą w stanie utrzymać prowadzenie do końca. Na szczęście w ostatnich minutach ciężaru odpowiedzialności na swoje barki nie bali się wziąć liderzy kieleckiej drużyny. Rozpoczął pięknym "wjazdem" w strefę rywali kapitan Łukasz Fąfara, który kolejny raz doskonale prowadził grę kielczan. Do 8 punktów dołożył 7 asyst i 6 zbiórek. W kolejnych momentach, przy rzutach z dystansu ręka nie zadrżała Wojciechowi Miernikowi i Arturowi Buszowi, a na prowadzenie kielczan wyprowadził po indywidualnej akcji Hubert Makuch (70:68). Zwycięstwo przypieczętował Miernik, wykorzystując jeden rzut osobisty na 4 sekundy przed końcową syreną.
UMKS Kielce - Spójnia Stargard Szczeciński 71:68, (17:21, 19:12, 18:20, 17:15)
UMKS: Makuch 8, Tokarski 4 (1x3), Miernik 16 (2x3), Wróbel 11, Busz 14 (2x3) - Fąfara 8 (7 asyst, 6 zbiórek), Kijanowski 3 (1x3), Osiakowski 2, Kamecki 5.
Spójnia: Pabian 15 (1x3), Parzych 13 (1x3), Szczepaniak 12 (4x3), Stępień 11 (2x3), Ratajczak 9, Grudziński 4, Soczewski 4, Michalski, Wróblewski.
Sędziowali: Adrian Szczotka, Arnauld Kom Njilo, Tomasz Trybalski.
Widzów: 300.