Strona klubu UMKS Kielce

Open/Close
I SPOTKANIE FINAŁOWE
O AWANS DO PIERWSZEJ LIGI
Sobota 12 kwietnia 2014 g. 16:30
 69 : 65 
II SPOTKANIE FINAŁOWE
O AWANS DO PIERWSZEJ LIGI ZAPRASZAMY
Środa 16 kwietnia 2014 g. 19:00 Hala przy ul. Żytniej w Kielcach
 70 : 82 

Zdecydowały szczegóły. Akademicy minimalnie lepsi (FILM)

sobota, 27 październik 2012 18:45 Napisał 
Oceń ten artykuł
(4 głosów)

Marcin Wróbel (na zdjęciu) zdobył w Szczecinie 19 punktów.

W meczu 6. kolejki I ligi nasz zespół przegywa niestety w dalekim Szczecinie z miejscowym AZS-em Radex 74:82. Kielczanie nie odstawali jednak od gospodarzy i mieli realne szanse na zwycięstwo.

AZS Radex Szczecin - UMKS Kielce 82:74 (15:19, 24:15, 19:14, 24:28)

UMKS: Makuch 9 (1), Fąfara 4, Busz 5 (1), Miernik 11 (1), Wróbel 19 (1) - Kijanowski 11 (1), Bacik, Tokarski 13 (1), Bajtus 2.

Zespół Rafała Gila był skuteczniejszy od rywali w rzutach z gry, wygrał też walkę na tablicach. Popełnił jednak kilka strat więcej, a kolejny raz potwierdziło się tym samym, że koszykówka to gra detali. Właśnie przez kilka takich drobnych szczegółów w ostatnich minutach sobotniego spotkania nasz zespół wraca ze Szczecina bez zwycięstwa. Prawdziwe kłopoty rozpoczęły się jednak nieco wcześnie, bo wraz z początkiem czwartej kwarty. Kielczanie po dwóch minutach tej części gry najpierw stracili swojego kapitana Łukasza Fąfarę, który otrzymał przewinienie techniczne, a faul ten był zarazem jego piątym przewinieniem w spotkaniu. Chwilę potem goście tracili do rozpędzonych gospodarzy już 17 punktów. Prawdziwe emocje jednak dopiero były przed nami. Agresywniejsza obrona, kilka udanych kontr i szczęśliwych rzutów z dystansu sprawiły, że na dwie minuty przed końcem nasz zespół odrobił niemal wszystkie straty i przegrywał już tylko 67:71. Niestety kielczanie chyba za szybko chcieli zniwelować wszystkie straty, popełnili kilka błędów, a rywale bezlitośnie to wykorzystywali. - Jestem wściekły, bo mieliśmy dzisiaj swoje szanse na zwycięstwo. Po raz kolejny udowodniliśmy, że nie można nas już na starcie określać, jako drużynę, która nie ma szans, bo my swoje szanse dzisiaj mieliśmy. Popełniliśmy jednak 20 strat, mieliśmy za dużo przestojów, a koszykówka, szczególnie na takim poziomie, to jednak gra detali. Gospodarze każdy taki szczegół wykorzystali - mówi trener naszego zespołu, Rafał Gil.


Wcześniej wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie, a obie drużyny wymieniały się prowadzeniem dobrych kilka razy. Gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 4:0, ale już za chwilę dzięki Marcinowi Wróblowi to UMKS był na prowadzeniu 7:4. W pierwszej kwarcie szczecinianie wygrywali jeszcze 13:10, ale tę odsłonę dzięki mądrej końcówce to nasz zespół wygrał 19:15. Drużyna Rafała Gila prowadziła w drugiej kwarcie już nawet 23:17, ale w dalszej części drugich dziesięciu minut to zespół Czesława Dasia spisywał się lepiej. Głównie za sprawą celnych rzutów z dystansu, których w samej pierwszej odsłonie szczecinianie trafili aż siedem.

W sobotę 3 listopada nasz zesół zmierzy się w hali przy ulicy Żytniej z MOSiR-em Krosno.

Czytany 2434 razy Ostatnio zmieniany poniedziałek, 29 październik 2012 13:27

Media

4 komentarzy

  • Link do komentarza pliss poniedziałek, 29 październik 2012 10:49 napisane przez pliss

    Przepraszam, a kto mial za niego wejsc, skoro pojechali na mecz w dziesieciu. widziales sklad? A moze lepiej postawic na takich zmiennikow jak Lewandowski??? ktory marnuje kazda otrzymana szanse i w tej chwili nie nadaje sie juz chyba do niczego. Ty bys postawil na niego po jednym slabym meczu podstawowego grajka liczac ze stanie sie cud i w koncu cos mu na boisku wyjdzie? lepsze to niz cierpliwe czekanie, az lider zacznie trafiac niz liczyc na cud ze zmiennik kiedys w koncu trafi? jesli tak to gratuluję pomysłu.

  • Link do komentarza Rafal Gil niedziela, 28 październik 2012 22:51 napisane przez Rafal Gil

    Przede wszytkim ciesze się że coś się na stronie dzieje i wypowiadacie swoje opinie. Myśle, że zrozumiecie mnie że ustosunkuje się tylko do jednej poruszonej wyżej sprawy :) Statystki oczywiście pomagają w analizie gry ale nie są sprawą najważniejszą - koszykówka to gra wielu szczegółów.
    Busz, bo o nim piszesz, jest zdecydowanie jednym z lidererów w zespole ale nie oczekuj że będzie trafiał zawsze z 80 % skutecznością. Mam do niego 100 procentowe zaufanie którego nie zachiwieje drobnostka. Obiecujemy walke, trzymaj kciuki i kibicuj - tego potrzeba, o reszte zadbamy ;)

  • Link do komentarza zawiedziony kibic niedziela, 28 październik 2012 18:14 napisane przez zawiedziony kibic

    Panie prowadzacy druzyne koszykowki bo nie napisze trenerze.bylem na meczu z toruniem i to sa statystyki jednego z zawodnikow 36:04 4 / 18 22.2 czas gry / rzuty z gry c/o / % trafionych.... lepsza celnosc ma dziewczyna ktora wygrala 1000zl. i w nastepnym meczu ten zawodnik gra 30 min.wiec wez rusz glowa i zastanow sie jakim jestes trenerem.... i nie mow co wywiad ze mieliscie szanse jak nie zaczniesz robic zmian nie macie szans.

  • Link do komentarza kosz niedziela, 28 październik 2012 15:32 napisane przez kosz

    Jak czytam wypowiedź trenera to jakbym słuchał innego meczu. Ponieważ koszykówką zajmuję się od lat
    pozwolę sobie na kilka uwag. Był zespół który wszedł do I ligi. Chłopaki dali z siebie wszystko. Parkiet
    gryźli i zwyciężyli. Żeby być dobrym trenerem trzeba mieć to coś co nazywa się intuicją. Na nic rysowanie
    i układanie strategi skoro nie ma się właśnie tego co najważniejsze. Jak można trzymać zawodnika na
    boisku przez cały mecz skoro w tym dniu mu nie idzie. Jest ławka na której tylko z wiadomych panu
    przyczyn siedzą zawodnicy a pan męczy i zawodników i kibiców tymi samymi osobami którzy się "gotują"
    na parkiecie. Jak panu zależy na pozostaniu w I lidze to proszę podejść do pracy trenera jak do pewnego
    rodzaju misji, a nie jak do prywatnej firmy gdzie pan rządzi i dzieli. Gdyby miał pan więcej zaufania do
    swoich zawodników i nie był tak uparty w swojej strategi to daję panu słowo że wygrywalibyśmy
    z lepszymi drużynami, a nie przegrywali z najsłabszymi. Przepraszam za śmiałość wypowiedzi ale proszę mi
    wierzyć że żal patrzeć, że marnuje się coś na co czekaliśmy wiele lat.

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Partner serwisu
Rolety Kielce

  • Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego oraz dopasowania treści wyświetlanych. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.