Strona klubu UMKS Kielce

Open/Close
I SPOTKANIE FINAŁOWE
O AWANS DO PIERWSZEJ LIGI
Sobota 12 kwietnia 2014 g. 16:30
 69 : 65 
II SPOTKANIE FINAŁOWE
O AWANS DO PIERWSZEJ LIGI ZAPRASZAMY
Środa 16 kwietnia 2014 g. 19:00 Hala przy ul. Żytniej w Kielcach
 70 : 82 

Gdyby nie ta nieskuteczność...

niedziela, 21 październik 2012 15:16 Napisał 
Oceń ten artykuł
(5 głosów)

 

Oto, co po sobotnim spotkaniu powiedzieli trenerzy i zawodnicy obu drużyn.

Rafał Gil, trener UMKS Kielce: - Mieliśmy dzisiaj bardzo trudne zadanie. Gratuluję drużynie z Torunia mocnego zespołu. Widać było gołym okiem, że rywale przewyższają nas warunkami fizycznymi. Wiedzieliśmy o tym, dlatego cały ostatni tydzień skupialiśmy się na pracy przy zastawieniach. Mówiłem moim zawodnikom, że z taką drużyną jak SIDEn wygramy tylko wtedy, jeśli śmiało będziemy podejmowali decyzje, nie bali się rzucać. Dzisiaj zabrakło tej skuteczności. Duze brawa należą się za to zespolowi za ogromna pracę w obronie. Dzięki temu naciskowi zmusiliśmy rywali do 22 strat. Jestem przekonany, że przy takiej naszej obronie, gdyby tych kilka rzutów więcej wpadło, wynik byłby inny. Słowa uznania również dla kibiców za świetny doping.

Eugeniusz Kijewski, trener SIDEN-u Toruń: - Nasze zwycięstwo w zasadzie nie było zagrożone, chociaż w drugiej kwarcie zagraliśmy bardzo źle w defensywie. Drużyna z Kielc miała zbyt wiele otwartych pozycji do rzutów i odrobiła prawie wszystkie straty. W szatni powiedzieliśmy sobie, że bez defensywy jest trudno cokolwiek zrobić i to przyniosło efekt.

Jacek Jarecki, Polski Cukier SIDEn Toruń: - Wynik może pokazywać, że wygraliśmy łatwo, ale to był dla nas naprawdę bardzo ciężki mecz. Gospodarze bardzo dobrze bronili, ale potem to my poprawiliśmy swoją defensywę i w efekcie możemy cieszyć się ze zwycięstwa. Obrona zawsze jest najważniejsza. My mieliśmy w pierwszej połowie z nią problemy, ale na szczęście potem było już lepiej. Myślę, że kielecki zespół nie powinien mieć problemów z utrzymaniem. Widać, że w tym zespole jest chemia, są drużyną, a na tej gorącej hali przegra jeszcze nie jedna drużyna.

Marcin Wróbel, UMKS Kielce: - Musimy jeszcze poczekać na to pierwsze zwycięstwo w Kielcach. Dobrze zagraliśmy w obronie, ale w ataku spotkała nas jakaś dziwna niemoc. Nie wiem, czym było to spowodowane. W drugiej połowie próbowaliśmy urozmaicać naszą grę, ale w ataku praktycznie nic nam nie wychodziło.

Czytany 5079 razy Ostatnio zmieniany wtorek, 23 październik 2012 12:16

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Partner serwisu
Rolety Kielce

  • Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego oraz dopasowania treści wyświetlanych. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.