- Serce by chcialo, ciało by chciało, ale rozum podpowiada co innego. Mój organizm nie regeneruje się już niestety na w takim stopniu, jakbym sobie życzył. To była moja decyzja - mówi nam "Kijek". Serdecznie dziękujemy Grześkowi za prawie 20 lat pracy i pozostawioengo serca na rzecz kieleckiej koszykówi.
Wieloletni kapitan, a potem także trener naszego zespołu, Grzegorz Kij, w wieku 39 lat kończy sportową kaierę.
2 komentarzy
-
Link do komentarza
piątek, 28 wrzesień 2012 07:02
napisane przez taki jeden
W pełni popieram pomysł. Ślady po takich zawodnikach powinny być należycie widoczne, nie tylko w historii klubu.
-
Link do komentarza
czwartek, 27 wrzesień 2012 23:16
napisane przez
Przemysław Bentkowski
Grzesiek to ikona tego klubu. Koszulka Grześka jak dla mnie powinna zawisnąć na hali.
Skomentuj
Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.