Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że odniesione zostało w zaledwie ośmioosobowym składzie. Przed meczem okazało się, że zupełnie niezdolni do gry są Hubert Makuch i Piotr Osiakowski. Pierwszy od tygodnia zmaga się z kontuzją pachwiny i nie trennuje, drugi narzeka na uraz barku. Szczególnie widoczny mógł być brak tego pierwszego, gdyż na rozegraniu został sam Paweł Bacik. "Baca" spisywał się bardzo dobrze, jednak już w połowie trzeciej kwarty musiał zejść za 5 przewinień. Wtedy odpowiedzialny za rozegranie został nasz kapitan, Łukasz Fąfara, ktory jeszcze raz pokazał, jak wszechstronnym jest graczem. - Liczyliśmy się z takim scenariuszem, nawet trenowaliśmy w tym tygodniu opcje z Łukaszem na "jedynce". Spisał się dobrze, ale nie jestem zaskoczony. Wiedziałem, że jest w stanie poprowadzić naszą grę i nie zawiódł - mówił po meczu trener naszego zespołu Rafał Gil. "Fąfi" natomiast kolejny raz był jednym z bohaterów naszej drużyny. Rozgrywał, miał znakomitą skuteczność z gry (80 procent), podawał i walczył w kolejnej swojej specjalności, obronie. Spotkanie zakończył z 26 punktami na koncie i wskaźnikiem eval równym 33.
Cały mecz natomiast od początku ukladał się po myśli kielczan. Spotkanie ułożyła już pierwsza kwarta wygrana przez nasz zespół aż 33:17. Do przerwy UMKS wygrywał 52:36, a oprócz Fafary (18 punktów) świetnie w ataku spisywał się też Jakub Lewandowski, który już do przerwy miał na swoim koncie 17 "oczek".
Po przerwie nasza drużyna kontrolowała spotkanie. Gości, którzy przed tym spotkaniem wyprzedzali naszą drużynę lepszym stosunkiem małych punktów stać było jedynie na zmniejszenie strat do jedenastu punktów w trzeciej kwarcie.
Nasi koszykarze zakończyli występy w 2013 roku. Kolejne spotkanie nasza drużyna rozegra 4 stycznia w Skierniewicach z tamtejszym MKS.
UMKS Kielce - Rosa II Radom 90:65, (33:14, 19:22, 19:19, 19:10)
UMKS: Bacik 5 (1x3, 5 asyst), Fąfara 26 (2x3, 5 zbiórek, 4 asysty), Lewandowski 19 (3x3, 6 zbiorek), Machowski 4 (7 zbiórek), Dryjański 6 - Busz 17 (2x3, 5 asyst), Miernik 13 (1x3), Walczyk.
