Sokół Ostrów Mazowiecka – UMKS Kielce 40:119 (3:21, 11:19, 17:40, 9:39)
UMKS: Makuch 9 (1x3), Fąfara 16 (2x3), Busz 24 (3x3), Machowski 10, Król 5 (1x3) – Bacik 6, Osiakowski 18, Miernik 6, Dryjański 13, Gil 12 (3x3).
Kielczanie górowali nad zdecydowanie najsłabszą drużyną w grupie C w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Już po 5 minutach prowadzili 16:2, do przerwy 40:14, a po trzech kwartach aż 80:31. Nasza drużyna pojechała do Ostrowi Mazowieckiej w 10 osobowym składzie (zabrakło Jakuba Lewandowskiego i Pawła Walczyka), w którym znalazł się także cały czas zgłoszony do rozgrywek trener Rafał Gil. Na parkiecie pojawił się wraz z początkiem czwartej kwarty i wyróżnił się trzema celnymi rzutami z dystansu (w sumie zdobył 12 punktów).
W sumie punktowała cała dziesiątka, która pojawiła się na parkiecie, a celny rzuty z dystansu Rafała Gila, Artura Busza, czy cztery wsady Piotra Osiakowskiego były ozdobą wtorkowego meczu. - Chodziło przede wszystkim o to, żeby przez cały mecz, bez względu na wynik być skoncentrowanym, bo tego zabrakło w ostatnich przegranych meczach. Myślę, że wreszcie nam to wyszło. Ja sie przebrałem, bo na mecz nie mogli jechać Kuba Lewandowski i Paweł Walczyk, więc było nas tylko dziewięciu. Powiedziałem zawodnikom przed meczem, że jesli będzie przewaga 40 punktów, wejdę na boisko. Jesli chodzi o rekord, nie ma on kompletnie żadnego znaczenia. Chodzi o to, żeby tak grać i wygrywać z najlepszmi drużynami - mówi trener naszego zespołu Rafał Gil.
Kielczanie chociaż w niewielkim stopniu zrehabilitowali się więc za ostatnie dwie ligowe porażki (z KS Piaseczno i Pulaskim Warka), a rekordowe rozmiary wtorkowego zwycięstwa pozwoliły wrócić im na drugie miejsce w tabeli grupy C.
Dodajmy, że 119 rzuconych punktów jest także strzeleckim rekordem klubowym.
Już w sobotę nasza drużyna jedzie do Krakowa na mecz 8. kolejki z AZS AWF ggmedia.pl i także tam liczymy oczywiście na komplet punktów.