Strona klubu UMKS Kielce

Open/Close
Administrator

Administrator

wtorek, 11 wrzesień 2012 00:31

M. Wróbel: Poznałem wiele wspaniałych osób

         

- Pierwszy raz grałem w drugiej lidze, pojechałem na drugi koniec Polski, ale niczego nie żałuję - mówi Marcin Wróbel, środkowy UMKS, jeden z liderów naszego zespołu w minionym sezonie, a także zawodnik, z którym wiązane są duże nadzieje także w nowym, pierwszoligowym sezonie.


Mateusz Kołodziej: - Emocje związane z awansem już powoli opadają. Dla Ciebie był to szczególny sezon?
Marcin Wróbel: - Myślę, że tak. Zdobyłem spore doświadczenie, którego nie można nigdzie kupić. Po raz pierwszy grałem na parkietach drugiej ligi, dlatego musiałem się przestawić na nieco inną grę niż w 1 lidze. Przede wszystkim taktyka w drugiej lidze polegała głównie na grze 1 na 1, natomiast w 1 lidze gra opiera się na nieco bardziej rozbudowanej taktyce. Poza tym poznałem wiele wspaniałych osób związanych z koszykówką w Kielcach, jak również kolegów z drużyny, z którymi cały sezon staraliśmy się stawić czoła rywalom. Dodatkowo odważyłem się pojechać grać na drugi koniec Polski od mojego rodzinnego miasta, praktycznie nic nie wiedząc o klubie, mieście czy atmosferze panującej w Kielcach.

Ale nie żałujesz, że przed sezonem przyjąłeś ofertę kieleckiego klubu?
 - Oczywiście, że nie żałuję i bardzo cieszę się z możliwości współpracy z UMKS Kielce.

W trakcie sezonu były chwile zwątpienia? Nie zawsze wszystko układało się po waszej myśli.
 - Niestety było parę wpadek, głównie w 1 rundzie, ale co nas nie zabije to nas wzmocni.
Dzięki tym błędom zagraliśmy o wiele lepiej w 2 rundzie. A i w play-offach nikt z drużyny nie wątpił, że możemy wywalczyć awans do 1 ligi.

Teraz przed wami o wiele wyższe wyzywanie. Pierwsza liga to zupełnie inne granie.
 - Tak jak wspomniałem, drużyny są o niebo lepiej przygotowane taktycznie na mecze, jest dużo dobrych zawodników z dużym doświadczeniem, no i przede wszystkim lepszymi warunkami fizycznymi. Musimy więc grać przez cały mecz z pełną koncentracją, a punkty wybronione i rzucone będą na wagę złota.

Wielkich nazwisk w Kielcach nie będzie. Co więc Twoim zdaniem może być atutem UMKS w pierwszej lidze?
 - W Kielcach nie potrzebujemy wielkich nazwisk. Play-offy pokazały, że mamy ambicję, spryt, jesteśmy niezłomni, a co najważniejsze potrafimy grać zespołowo. Jeśli od pierwszego gwiazdka we wrześniu będzie tego konsekwentnie przestrzegać i pokażemy ducha walki, to w 1 lidze dostaniemy się do rundy play off.


Kiedy wracasz do Kielc?
 - Na początku sierpnia będę już w Kielcach.

Dziękuję za rozmowę.

 - Dzięki. Pozdrawiam wszystkich kieleckich fanów koszykówki.

wtorek, 11 wrzesień 2012 00:31

Ten obóz to już tradycja!

Ponad 50 młodych adeptów koszykówki spędziło ostatnie dni na obozie sportowo-rekreacyjnym zorganizowanym przez UMKS Kielce. Ten wyjazd staje się już powoli tradycją w naszym klubie i organizowany jest co roku.


Młodzież przez ponad dwa tygodnie trenowała dwa razy dziennie pod czujnym okiem trenerów. Zajęcia prowadzili między innymi Rafał Gil, na co dzień trener pierwszej drużyny UMKS oraz wychowankowie kieleckiego klubu Damian Tokarski i występujący w Tauron Basket Lidze, Marcin Nowakowski. Oprócz zajęć sportowych i wypoczywania nad morzem uczestnicy mięli również sporo dodatkowych atrakcji, między innymi zawody kartingowe, czy wycieczka do Gdańska i zwiedzanie stadionu PGE Arena. – To już kolejna edycja naszego obozu. Cieszymy się, że z roku na rok namawiamy coraz większą grupę osób do uprawiania koszykówki – mówi Rafał Gil.

Jedną z grup dziewcząt na obozie prowadził Marcin Nowakowski, wychowanek UMKS Kielce, który od kilku lat z powodzeniem wystepuje na parkietach ekstraklasy (obecnie Polpharma Starogard Gdański).

Grupa chłopców była natomiast pod opieką między innymi innego wychowanka UMKS, Damiana Tokarskiego.

wtorek, 11 wrzesień 2012 00:31

Wielka feta po awansie do pierwszej ligi.

Zapraszamy wszystkich do obejrzenia filmu video oraz zdjęć z wczorajszego spotkania.

UMKS Kielce - PWiK Piaseczno 69 : 68 

Doczekali się kieleccy działacze, zawodnicy i kibice. UMKS Kielce przed własną publicznością przypieczętował w weekend zwycięstwo w finale II ligi. Po 13 latach przerwy kielecka koszykówka znów ma więc swój klub na bezpośrednim zapleczu ekstraklasy.


Na tę chwilę czekali wszyscy związani ze środowiskiem koszykarskim w Kielcach. Kielczanie potrzebowali dwóch zwycięstw z ekipą PWiK Piaseczno, żeby przypieczętować awans na zaplecze ekstraklasy. 

Gospodarze zdawali sobie sprawę z tego, jak bardzo blisko są upragnionego celu i zarówno w sobotnim, jak i niedzielnym spotkaniu utrzymywali pełną mobilizację. I w obu pojedynkach potwierdzili, że zasługują na awans. I w sobotę i w niedzielę dominowali bowiem na boisku praktycznie od początku do końca. W pierwszym pojedynku ich przewaga, dzięki skutecznym Arturowi Buszowi i Hubertowi Makuchowi kilka razy wynosiła nawet 14 punktów. Skończyło się jeszcze wyższym zwycięstwem, bo różnicą aż 16 „oczek”.

W NIEDZIELĘ Z EMOCJAMI
Emocje jednak były za to w drugim spotkaniu, gdy w końcówce, warto dodać przy ogłuszającym dopingu prawie tysiąca kibiców w hali przy ulicy Żytniej, goście z Piaseczna wyszli na dwupunktowe prowadzenie. W kluczowej akcji podopieczni Teodora Mołowa stracili jednak piłkę, a w kontrze dwa punkty dające zwycięstwo kielczanom zdobył Artur Busz. – Piękna chwila, przeżyłem już awans z Zastalem Zielona Góra, ale ten smakuje naprawdę wyjątkowo. Cieszę się, że zdobyłem decydujące punkty tym bardziej, że cały mecz mi nie szło – mówił po meczu rozradowany Busz.

SPEŁNIŁY SIĘ MARZENIA
Po ostatnim niecelnym rzucie gości rozpoczęła się wielka feta. Szalejący na parkiecie kielczanie nie potrafili ukryć szczęścia. Wzruszony był trener UMKS Kielce Rafał Gil, który jeszcze nie mogąc chyba do końca uwierzyć w sukces położył się na środku parkietu i przez dłuższą chwile zakrywał twarz rękoma. – To było największe marzenie. Awansować przy wypełnionej hali przy ulicy Żytniej, przed swoimi kibicami. Jak widać marzenia się jednak spełniają – mówił łamiącym głosem Gil.

Z jego słowami trudno się nie zgodzić. Wypełniona niemal po brzegi hala przy ulicy Żytniej, ogłuszający doping i radość po końcowej syrenie, której nie da się opisać to obrazki, których jeszcze pół roku temu zapewne mało kto się spodziewał. 

Sobota:
UMKS Kielce - PWiK Piaseczno 90:74, (21:19, 22:19, 29:20, 18:16)
UMKS:
 Busz 23 (4x3), Makuch 20 (1x3), Bacik 16, Wyka 13, Kij 7, Wróbel 7, Fąfara 2, Dziura 2, Kołacz.

Niedziela: 
UMKS Kielce - PWiK Piaseczno 69:68 (17:18, 20:13, 16:15, 16:22)
UMKS:
 Bacik 13, Makuch 8, Dziura 3, Wyka 8, Fąfara 10, Kij 3, Wróbel 18, Busz 5.

Stan rywalizacji: 3:1 dla UMKS.

wtorek, 11 wrzesień 2012 00:30

Coraz bliżej do pierwszej ligi!

fot. Przemysław Bentkowski

Niesieni dopingiem kieleckich kibiców nasi koszykarze po raz drugi ograli drużynę z Piaseczna. Już tylko jedno zwycięstwo dzieli nas od pierwszej ligi! Zapraszamy wszystkich kibiców na 4 spotkanie -  dzisiaj o godzinie 19:15, hala przy ul. Żytniej 1. Bądź naszym 6 zawodnikiem!!!


UMKS Kilece - PWiK Piaseczno 90:74 (21:19, 22:19, 29:20, 18:16) Stan rywalizacji do 3 zw.– 2:1 dla UMKS Kielce.

UMKS: Busz 23, Makuch 20, Bacik 16, Wyka 13, Kij 7, Wróbel 7, Fąfara 2, Dziura 2, Kołacz.

Kielczanie przegrywali w sobotnim spotkaniu tylko na początku. Już w piątej minucie i punktach Artura Busza UMKS wyszedł na prowadzenie 10:8, a do końca pierwszej połowy jeszcze je powiększył. W 18. minucie prowadził już 11 punktami (43:38), ale rywale przed przerwą ostatecznie zmniejszyli straty do pięciu "oczek" . Taki przebieg meczu w pierwszej połowie to w dużej mierze zasługa skutecznego Artura Busza, który już do przerwy miał na swoim koncie 18 punktów.

Gospodarze prowadzili grę, kontrolowali przebieg meczu mimo, że już od drugiej kwarty musieli sobie radzić bez jednego ze swoich liderów, Łukasza Fąfary, który w ostatniej akcji pierwszej kwarty pechowo skręcił kostkę i już do końca spotkania przesiedział na ławce rezerwowych z lodem na nodze.

Gra kielczan nie straciła jednak na jakości, wręcz przeciwnie. Obowiązki Fąfary w obronie przejął Hubert Makuch, który dodatkowo w najważniejszych momentach "ciągnął" grę swojego zespołu w ataku. Tak było przez 6 ostatnich minut trzeciej kwarty, które między innymi właśnie dzięki skutecznemu Makuchowi UMKS wygrał aż 16:0 i praktycznie przesądził o swoim zwycięstwie. Po tym ciosie rywale bowiem już się nie podnieśli, a gospodarze w ostatniej kwarcie kontrolowali już przebieg spotkania.

Przypomnijmy, że w niedzielę o godzinie 19:15 w hali przy ulicy Żytniej spotkanie finałowe numer 4. Jeśli kielczanie wygrają, zakończą finałową rywalizację 3:1 i awansują do pierwszej ligi.

Przypominamy, że już dzisiaj kolejne spotkanie. Pomóżmy wszyscy naszej drużynie awansowac do pierwszej ligi! Początek meczu o godzinie 19:15 w hali przy ulicy Żytniej. GO KIELCE!!!

wtorek, 11 wrzesień 2012 00:30

Wszyscy na Żytnią!

                 

To mogą być historyczne chwile dla kieleckiej koszykówki. Dwa zwycięstwa koszykarzy UMKS Kielce w finałowej rywalizacji z PWiK Piaseczno dadzą kieleckiej drużynie upragniony awans na zaplecze ekstraklasy. Pierwszy od 13 lat.


Po pierwszych dwóch spotkaniach, rozegranych przed tygodniem w Piasecznie, jest remis 1:1. Kielczanie zrealizowali więc plan minimum. Wygrali sobotni pojedynek, ale w niedzielnym lepsi okazali się już gospodarze.

Teraz kielczanie zapowiadają, że staną na rzęsach, poruszą niebo i ziemię, aby nie zmarnować okazji i wykorzystać najlepszą od lat szansę do wywalczenia awansu na zaplecze ekstraklasy.

To jak najbardziej realna opcja bowiem gracze Rafała Gila są jednak w lepszej sytuacji od rywali. Wygrali jedno spotkania z niepokonanym dotąd we własnej hali rywalem, a sami, w swojej sali niezwykli przecież przegrywać. Ponadto po ich zwycięstwie w Piasecznie, rola faworytów jaką nadawano do niedawna podwarszawskiej drużynie, przestaje być tak jednoznaczna. – Chcemy zagrać swoją koszykówkę, czyli mądrze, cierpliwie w ataku i mocno w obronie. Jestem przekonany, że podobnie jak w pierwszym meczu w Piasecznie to wystarczy do zwycięstwa – mówi trener UMKS Kielce, Rafał Gil.

Początek sobotniego spotkania o godzinie 19, niedzielnego, 19:15. Przypominamy, że wstęp na mecze jest darmowy.

wtorek, 11 wrzesień 2012 00:30

Remis w finale. W niedzielę przegrywamy

              

W drugim meczu finału play-off grupy C II ligi koszykarze UMKS Kielce przegrali w niedzielę w Piasecznie z PWiK 76:90. Po dwóch spotkaniach i sobotniej wygranej mamy jednak remis i 1:1 i teraz dwa najbliższe mecze zagramy w Kielcach.


Po sobotnim zwycięstwie, w niedzielę kielczanie chcieli pójść za ciosem. I podobnie jak w sobotę, rozpoczęli od prowadzenia (7:3 w 3 minucie). Gospodarze rozkręcili się jednak szybko i już w 16. minucie prowadzili wysoko, 36:24. Kielczanie jeszcze w pierwszej połowie odrobili jednak straty, a po celnej "trójce" Pawła Bacika równo z końcową syreną to my schodziliśmy do szatni prowadząc 41:39.

Równie dobrze zaczęła się druga odsłona. Dzięki skutecznemu Arturowi Buszowi (10 punktów w trzeciej kwarcie) UMKS utrzymywał nieznaczne prowadzenie. Kielecki skrzydłowy nie miał jednak wsparcia kolegów w ataku. W naszej drużynie brakowało przede wszystkim punktów najskuteczniejszego w sobotę Dariusza Wyki, czy Łukasza Fąfary, który zakończył spotkanie z tylko dwoma "oczkami" na koncie. Grający za to pewniej niż w sobotę w ataku gospodarze nie zamierzali na tym nie korzystać, chociaż w wielu przypadkach dopisywało im szczęście. Tak było w ostatnich 20 sekundach 3 kwarty, w których Andrzej Paszkiewicz najpierw wyrwał piłkę z kozła Hubertowi Makuchowi, a potem trafił równo z końcową syreną z połowy boiska. I tak oto z niewielkiego prowadzenia gości, znów "z przodu' byli gospodarze, którzy po 3 kwartach wygrywali 64:57.

W ostatnich 10 minutach gry nasz zespół robił wszystko, by znowu wrócić do gry, ale z rytmu naszych graczy skutecznie wybijali sędziowie, którzy swoimi kontrowersyjnymi decyzjami wywoływali dużo chaosu i niepotrzebnych nerwów. - Cały sezon nie komentuję pracy sędziów, ale po tym spotkaniu podziwiam moich zawodników za cierpliwość - skwitował trener UMKS Kielce, Rafał Gil. Sędziowie odgwizdali naszej drużynie aż 26 strat przy 15 gospodarzy, kilka razy nie zaliczyli punktów po faulach rywali, pozwalali momentami na brutalną grę nie zauważając przewinień, a także tolerowali zachowanie szalejącego przy stoliku sędziowskim trenera Piaseczna, Teodora Mołowa. To wszystko sprawiło, że nasi gracze stracili w końcówce koncentrację, a gospodarzom znów dopisywało szczęście przy szalonych rzutach z dystansu.Wiele krwi napsuł też nam rezerwowy zazwyczaj Michał Wojtyński, który zaliczył najlepszy występ w sezonie notując 26 punktów.

Mecze w Piasecznie pokazały jednak jedno. UMKS nie jest gorszym zespołem od ekipy Teodora Mołowa. To było widać w całym pierwszym pojedynku, a także w części drugiego spotkania. Jeżeli na kolejne spotkania kielczanie wyjdą tak, tak jak w sobotę, czyli będą pewni swego, będą mięli tak ogromne wsparcie kibiców jak podczas meczów w Piasecznie, na boisku imponować będą spokojem, a także będą odporni na prowokacje przeciwników i błędy sędziów, pierwsza liga w Kielcach jest na wyciągnięci ręki. Tym bardziej, że dwa następne mecze rozgrywane są przecież w hali przy ulicy Żytniej, a tutaj jak dobrze wiemy, przecież się nie wygrywa.

Następne mecze już w najbliższą sobotę i niedzielę w Kielcach (oba o 19). Zapraszamy wszystkich kibiców do jeszcze większego dopingu niż ten, który mieliśmy w Piasecznie. Razem pokażemy, komu należy się pierwsza liga!

PWiK Piaseczno – UMKS Kielc0e 90:76 ( 22:18, 17:23, 25:16, 26:19)

UMKS: Bacik 11 (1x3), Makuch 7, Wyka 12 (1x3), Fąfara 2, Lewandowski 3 (1x3), Wróbel 14, Busz 25 (5x3), Kołacz 2.

wtorek, 11 wrzesień 2012 00:29

Pierwsze spotkanie finałowe dla UMKS!

Niesiony dopingiem kieleckich kibiców UMKS Kielce pokonał na wyjeździe w pierwszym spotkaniu finałowym PWiK Piaseczno 83:88. 


PWiK Piaseczno - UMKS Kielce 83:88 (21:23, 19:22, 24:20, 19:23)

UMKS: Wyka 28 (3x3), Wróbel 17, Busz 14 (1x3), Fąfara 12 (2x3), Bacik 8, Makuch 7 , Kij 2, Lewandowski.

 

Stan rywalizacji – 1:0 dla UMKS Kielce. Następny mecz w niedzielę o godzinie 20:00 w Piasecznie.


wtorek, 11 wrzesień 2012 00:29

Finał czas zacząć!

          

Już tylko godziny dzielą nas od rozpoczęcia ostatecznej walki o awans do pierwszej ligi. W sobotę i niedzielę gramy w Piasecznie pierwsze dwa spotkania finałowe ze zwycięzcą rundy zasadniczej, PWiK. W kieleckim obozie panuje bojowa atmosfera.


Faworytem finałowej potyczki niewątpliwie są gracze z Piaseczna, którzy rundę zasadniczą przeszli jak burza. Przegrali tylko 2 z 24 spotkań, a w fazie play off do zera rozbili kolejno Rose Radom i AZS Politechnikę Rzeszów. To na kielczanach, którzy sezon zasadniczy zakończyli z pięcioma porażkami na drugim miejscu nie robi jednak wrażenia. - Potrafili utrzymać swój wysoki poziom przez cały sezon i za tę regularność pełen szacunek, ale to oznacza, że lepiej już nie zagrają. A my wręcz przeciwnie, chcemy dopiero rozegrać nasze najlepsze mecze w sezonie. I świętować awans do pierwszej ligi - zapowiada trener UMKS Kielce, Rafał Gil.

Nasz zespół już raz pokazał, że można pokonać silnego rywala. W marcu kielczanie wygrali przed własną publicznością z PWiK 102:100, po jednym z najlepszych meczów sezonu zasadniczego. - W tej chwili już nie ma znaczenia, że oni byli pierwsi po rundzie zasadniczej, ani to, że ja uważam nas za lepszą drużynę. Liczy się tylko to, kto pierwszy wygra trzy spotkania - dodaje trener UMKS.

Po spotkaniach w Piasecznie, rywalizacja przeniesie się do Kielc. Oba zespoły spotkają się w hali przy ulicy Żytniej 12 i 13 maja. Początek sobotniego i niedzielnego spotkania w Piasecznie o godzinie 20. Trzymamy kciuki za nasz zespół. GO Kielce!

wtorek, 11 wrzesień 2012 00:28

WSPIERAJ UMKS W PIASECZNIE !!!

Już w najbliższy weekend rozpoczynają się decydujące mecze o awans do I ligi. 
Jest możliwość wyjazdu na sobotni mecz. W zależności od ilości chętnych pojedzie bus lub autokar. 
Koszt wyjazdu 35 zł. Osoby zainteresowane proszę o wysłanie maila z imieniem i nazwiskiem oraz telefonem 
na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. bądź kontakt telefoniczny pod nr.  608 451 471
BĄDZ 6 ZAWODNIKIEM!!! LICZYMY NA CIEBIE W WALCE O AWANS

Partner serwisu
Rolety Kielce

  • Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego oraz dopasowania treści wyświetlanych. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.