Już tylko godziny dzielą nas od rozpoczęcia ostatecznej walki o awans do pierwszej ligi. W sobotę i niedzielę gramy w Piasecznie pierwsze dwa spotkania finałowe ze zwycięzcą rundy zasadniczej, PWiK. W kieleckim obozie panuje bojowa atmosfera.
Faworytem finałowej potyczki niewątpliwie są gracze z Piaseczna, którzy rundę zasadniczą przeszli jak burza. Przegrali tylko 2 z 24 spotkań, a w fazie play off do zera rozbili kolejno Rose Radom i AZS Politechnikę Rzeszów. To na kielczanach, którzy sezon zasadniczy zakończyli z pięcioma porażkami na drugim miejscu nie robi jednak wrażenia. - Potrafili utrzymać swój wysoki poziom przez cały sezon i za tę regularność pełen szacunek, ale to oznacza, że lepiej już nie zagrają. A my wręcz przeciwnie, chcemy dopiero rozegrać nasze najlepsze mecze w sezonie. I świętować awans do pierwszej ligi - zapowiada trener UMKS Kielce, Rafał Gil.
Nasz zespół już raz pokazał, że można pokonać silnego rywala. W marcu kielczanie wygrali przed własną publicznością z PWiK 102:100, po jednym z najlepszych meczów sezonu zasadniczego. - W tej chwili już nie ma znaczenia, że oni byli pierwsi po rundzie zasadniczej, ani to, że ja uważam nas za lepszą drużynę. Liczy się tylko to, kto pierwszy wygra trzy spotkania - dodaje trener UMKS.
Po spotkaniach w Piasecznie, rywalizacja przeniesie się do Kielc. Oba zespoły spotkają się w hali przy ulicy Żytniej 12 i 13 maja. Początek sobotniego i niedzielnego spotkania w Piasecznie o godzinie 20. Trzymamy kciuki za nasz zespół. GO Kielce!