W drugim meczu ćwierćfinału play-off nasza drużyna przegrała niestety po słabym spotkaniu w Krakowie z Wisłą i nadal musi walczyć o awans do półfinału. Decydujące spotkanie w środę o godzinie 19:45 w hali przy ulicy Żytniej.
Kielczanie, którzy grali bez kontuzjowanego Łukasza Fąfary (pęknięta zatoka szczękowa) rozpoczęli jednak sobotnie spotkanie od mocnego uderzenia. Ustawiona obrona strefowa początkowo zaskoczyła gospodarzy i po trzech minutach UMKS wygrywał już 10:0. Równie szybko zespół Rafała Gila stracił jednak przewagę, bo już trzy minuty później było 11:10 dla Wisły...Jeszcze 120 sekund później, po rzucie z półdystansu Grzegorza Kija UMKS wygrywał 17:14, ale… to było nasze ostatnie prowadzenie w meczu.
Potem inicjatywę przejęli gospodarze, którzy nie prezentując olśniewającej gry, kontrolowali przebieg spotkania. - Byliśmy dzisiaj słabsi w każdym elemencie. Gorzej rzucaliśmy, gorzej podawaliśmy, gorzej zbieraliśmy – wylicza trener UMKS Kiele, Rafał Gil. Szczególnie dotkliwa okazała się statystyka w tym ostatnim elemencie. Kielczanie przegrali „deskę” aż 26:42, w tym aż 16 razy dawali sobie zbierać piłkę na własnej tablicy. – Z tak przegrana tablicą, nie da się wygrać meczu. Mimo to, mimo tak przegranej zbiórki była szansa na nawiązanie walki, ale nie wykorzystywaliśmy rzutów z otwartych pozycji - dodaje trener kieleckich koszykarzy.
Na początku 3 kwarty przewaga Wisły wynosiła już 14 punktów (45:31). Ostatnią okazję do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę nasz zespół miał na 4 minuty przed końcem spotkania, kiedy po celnej „trójce’ Krzysztofa Dziury i kontrataku Huberta Makucha było tylko 65:59. Do końca spotkania kielczanie nie potrafili jednak zdobyć już żadnego punktu. – Nie byliśmy zespołem, zabrakło chemii. Gospodarze krzyczeli, pomagali sobie nawzajem, a u nas tego nie było. I mimo, że Wisła nie zagrała jakiegoś znakomitego spotkania, wygrała zasłużenie. – dodaje Gil.
Wisła Kraków - UMKS Kielce 71:59 (17:17, 20:10, 22:22, 12:10)
UMKS: Kij 14 (1x3), Makuch 14 (2x3), Wróbel 9, Bacik 7, Busz 6 (1x3), Lewandowski 4 (1x3), Dziura 3 (1x3), Walczyk 2, Kołacz, Jaworski.
Stan rywalizacji: 1:1