Przypomnijmy. Po sobotniej porażce naszego zespołu w Bielsku Podlaski 60:74 w ćwierćfinałowej rywalizacji jest remis 1:1. W środę rozstrzygnie się więc, która z drużyn awansuje do półfinału drugiej ligi. Faworytem w dalszym ciągu pozostaje nasz zespół, który oprócz SKK Siedlce jest wymieniany jako faworyt do awansu na zaplecze ekstraklasy. Sobotnia wygrana Tura była dopiero pierwszym zwycięstwem drużyny z Podlasia z naszą ekipą w historii spotkań obydwu zespołów. Pierwsze ćwierćfinałowe spotkanie UMKS wygrał wysoko 82:61. W naszym zespole zabraknie ciagle leczącego złamanego palca prawej ręki Jakuba Lewandowskiego.
- Jestem spokojny o wynik. Wyciągnęliśmy wnioski z tych trzech meczy z Turem, szczególnie tego ostatniego i wiem, że w środę zagramy lepiej. Znam swoją drużynę, po za tym gramy u siebie, a w naszej hali nie przegrywamy. Na tym etapie remis 1:1 to nie jest niespodzianka. Niespodzianką byłoby, gdyby rywalizacja zakończyła się wynikiem 1:2, ale tak nie będzie - mówi pełny wiary w swój zespół trener UMKS Kielce, Rafał Gil.